środa, 29 lutego 2012

Nie taki zwykły Gaduła :-(

Coś sobie ostatnio uświadomiłam.
Właściwie już dawno wspominała o swoich podejrzeniach, Olka psycholożka.
Nie mam pojęcia jak to się stało, ale całkowicie wyparłam te wiadomości...to chyba jakiś odruch obronny w mojej głowie. Skupiłam się na Olkowej Dyspraksji i stwierdziłam że Olek absolutnie nie może mieć AUTYZMU.

A jednak.
Olek to nie taki zwykły Gadula.
Niestety nie :-(
Ciągle tylko Ulica Sezamkowa, programy telewizyjne, prezenterzy TV, albo inny temat, który Olek sobie "wkręci" - to nic innego jak fiksacje.

Gryzienie wszystkiego co wpadnie mu w łapy, to też nie taka zwykła potrzeba stymulacji.
Zjadanie każdego okruszka w zasięgu jego wzroku, nawet tego z podłogi to też (jak cala reszta) natręctwa, przymusy.
Mogę tłumaczyć, prosić, opieprzać, to nic nie daje, to jest silniejsze od niego, on muuusi to robić.

Pierwszym takim niepokojącym symptomem było gryzienie rączki przed zaśnięciem. Miał okropną "słoniowatą" skórę na łapce od tego.
To że Olek do dziś nie rozumie zachowań, intencji innych ludzi, to też typowe.
Kiedy ktoś śmieje się z niego, on śmieje się razem z nim.
Kiedy Lenka robi sobie krzywdę spadając z krzesła i płacze, Olek najpierw nerwowo się śmieje a potem też płacze, bo nie "kuma" o co chodzi a cała sytuacja zaczyna go przerastać.
Rutyna, niezmienny schemat dnia, brak elastyczności...
Absolutna nieumiejętność pokazywania emocji mimiką, tonem.
Lenka mając 18 miesięcy potrafiła pokazać smutną, wesołą i złą minkę.
Olek w wieku 5 lat i 6 miesięcy nie jest w stanie tego zrobić :-(
Cudowna pamięć do imion, wydarzeń, szczegółów z przed lat...
Cudowne, wewnętrzne poczucie czasu...
Mogłabym długo tak wymieniać.
Kurcze i te jego zaaaawsze nienaturalnie wielkie źrenice...to też typowe dla autystyków. Nie miałam pojęcia :-(

Jednak moje dziecko jest bardziej skomplikowane niż się spodziewałam.
Dyspraksja, zaburzenia integracji sensorycznej, ADD, pewnie Zespół Aspergera...
coś jeszcze ??? My już podziękujemy, to i tak za wiele jak dla jednego chłopczyka.

Masażyki stóp ;-)

I znów przydał się ryż :-)
Dodaliśmy do niego groch i całość wsypaliśmy do dwóch pojemników....bo każdy chciał swój ;-)


















Do osobnego pojemnika wsypałam... hmmm jak to nazwać, "styropianowe farfocelki" (to to zielone) a trzeci pojemnik był pełen mięciutkiego wypełnienia do maskotek i pióra.

























Na podłodze rozwinęłam folię bąbelkową (srebrną) i cienką gąbkę (podkład pod wykładziny).
I zaczęła się zabawa :-)

























Moje dzieci lubią silne doznania i najbardziej odpowiadało im deptanie po ryżu i grochu. No i nie byli by sobą gdyby cali nie wgramolili się do pojemników ;-)



















Na koniec zabawa w znajdywanie malutkich skarbów w "farfocelkach".

czwartek, 9 lutego 2012

Dyspraksja - niewidzialna niepełnosprawność

Olek ma dwie nogi i dwie ręce, sprawne oczy i uszy.
Uwielbia rozmawiać, buzia mu sie nie zamyka :-)
Nie wygląda na chore dziecko.
Ludzie którzy go widzą mówią:
" o co ci chodzi, przecież jemu nic nie jest."
Pewnie czasem uważają mnie za nadopiekuńczą matkę kiedy pomagam mu założyć plecak przed szkołą, kiedy zawiązuję mu sznurowadła, kiedy odkręcam butelkę z wodą.
Dyspraksja jest niepełnosprawnością ale nie sprawia że wyglądasz jak niepełnosprawny.
To jest pozytywna rzecz ale może powodować zamieszanie i nieporozumienia ponieważ ludzie nie potrafią zrozumieć problemów dyspraktyka, pewnie dlatego że nie mają pojęcia o istnieniu takiego zaburzenia jak DYSPRAKSJA.
Niewiedza sprawia, że często o dyspraktykach mówi się że są niezdarni, leniwi, niechlujni, głupi.
Tak wcale nie jest.
Sama widzę po moim dziecku jak wiele ma cudownych darów.
Olek nie pamięta co jadł wczoraj na obiad ale potrafi powiedzieć,
ze szczegółami, co miałam ubrane w dniu jego 3-cich urodzin.
Ma genialną pamięć długoterminową.
Jego poczucie czasu jest również niewiarygodne. Możemy ustawiać wedle niego zegarki. Mimo że nie zna się na zegarze, nawet zegar nie jest w zasięgu jego wzroku, dokładnie wie (i tak jest juz od lat) kiedy jest godzina np 5-ta i czas na "kawusie", kiedy jest godzina 7-ma i czas na bajkę....... W dalszym ciągu wprawia nas w osłupienie kiedy np. dokładnie o godzinie 6:45 przynosi nam pilota telewizyjnego i prosi o przełączenie na jakiś konkretny kanał TV bo właśnie zaczyna się program który lubi. Całkiem jakby posługiwał się idealnie zegarkiem.
Już drugiego dnia w szkole nauczycielki zauważyły tą zdolność, kiedy Olek dokładnie 5 minut przed dzwonkiem zapytał czy może zacząć się juz ubierać bo za chwilę idzie do domu......"z kąd on mógł wiedzieć która jest godzina i że czas już do domu ??? "
Olek jest cudownym, niezwykłym dzieckim i tyle.
Uwielbia świat i ludzi.
Uwielbia się przytulać, milion razy mówi nam że nas kocha.
Co dzień mówi mi, że jestem najlepszą i najpiękniejszą mamą na świecie
i dziękuje mi za wszystko.
Czy można wymarzyć sobie lepsze dziecko..........

"...I know that I am lucky;
I can walk and talk and play.
I just do it differently
And kids prefer the normal way."

środa, 8 lutego 2012

Stymulacja dłoni......i stóp :-)

Moje dzieci uwielbiają zabawy w których można coś wsypać, przesypać, wysypać.
Tym razem RYŻ barwiony w roli głównej :-)



I znowu zabawa przeniosła się na podłogę :-)

Ryżowy masażyk stóp ;-)

wtorek, 7 lutego 2012

Być Dyspraktykiem.

Miliony razy zastanawiałam się jak to jest być Dyspraktykiem.
Chciałam wejść w skórę Olka, żeby lepiej go zrozumieć.
Te oto fragmenty z książki dr Amandy Kirby, pozwoliły mi choć troszkę poczuć się moim dzieckiem.


"...Wypróbuj chodzenie patrząc w lornetkę "złą stroną".
Jednocześnie miej ubraną parę rękawic bokserskich lub grube rękawiczki, które są dla Ciebie za duże, umieść w uszach słuchawki podłączone do odtwarzacza muzyki
i podgłośnij go. Teraz spróbuj pochodzić po pokoju, wokół mebli oraz wejść i zejść po schodach.
Czy sprawia Ci to trudność, czy czujesz sie sfrustrowany niemożnością zrobienia pewnych rzeczy? Czy masz ochotę poprostu wyłączyć hałas,
tak aby móc sie skoncentrować na zejściu po schodach
lub wejściu pod stół?..."

"...Wyobraź sobie, jak czujesz się, chodząc z jednym okiem otwartym,
a drugim zamkniętym. Tracisz wtedy orientację co do głębi.
Widzisz przedmioty dwuwymiarowo.
Dzieci z dyspraksją często dotyka taki problem percepcji głębi,
więc kiedy chodzą po schodach, nie umieją ocenić, jak głębokie
są stopnie..."

(Cytaty pochodzą z książki dr Amandy Kirby "Dyspraksja. Rozwojowe zaburzenie koordynacji."
Szkoda że jest tak mało praktycznych informacji na temat dyspraksji (w Polsce).

Zamieszczę tu kilka moich ulubionych filmików, dzięki którym wiem że nie jesteśmy sami na tym świecie.
Niestety większość nie jest w języku polskim.